środa, 16 maja 2012

~Prolog~


` Rano obudziły mnie czyjeś wrzaski. Niechętnie otworzyłam oczy.
- Wstawaaaj! To dziś! - ujrzałam skaczącą po moim łóżku Angel.
- Jeszcze 5 minut i wstanę. - mruknęłam naciągając na siebie kołdrę. 
- Co to, to nie! No wstaaaań! Noo prosze, prosze, prosze!!! Alice !!! - dalej krzyczała.
- Oj już dobra. - przeszłam do pozycji siedzącej. - Niech ci będzie..  pójdziemy do tego wesołego miasteczka. - powiedziałam z grymasem. 
Od dziecka lubiłam wesołe miasteczka, ale gdy szłam na nie z Angel... Lepiej nie mówić. Zawsze musiałam iść z nią na najgorsze i najstraszniejsze kolejki. Osobiście to zaliczyłam już chyba z 30 mini zawałów serca! Ale no jak tu nie odmówić swojej siostrze? Chociaż zawsze pakuje nas w jakieś tarapaty to i tak uwielbiam się z nią bawić.  Przy niej czuje się taka... inna - inna niż zwykle. Kocham ten stan.
- Jest! - powtarzała uradowana Angel. - Ubieraj się! - rozkazała.
- Już, już.. - odpowiedziałam po czym wstałam z łóżka, podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Wzięłam ten zestaw  i poszłam do łazienki. Odbyłam swoją poranną toaletę. Po 15 minutach wyszłam.
- No już myślałam że się nie doczekam! - powiedziała moja siostra.
- Możemy ruszać. - odparłam. Przed wyjściem wzięłam tylko telefon i oczywiście portfel, żeby kupić sobie coś do jedzenia, bo przez poganianie Angel nie zdążyłam zjeść śniadania.
Przez całą drogę do wesołego miasteczka rozmawiałyśmy na różne tematy. Był słoneczny dzień więc przyjemnie nam się spacerowało. Nawet nie zauważyłam, jak po 20 minutach byłyśmy na miejscu. Ujrzałam kolorowe zjeżdżalnie, trampolinu, kolejki i inne takie rzeczy.
- Wow! Sporo ludzi! - zdziwiła się Angel'a otwierając przy tym szeroko oczy.
- Rzeczywiście. - odpowiedziałam .
- Ale co tam ! Chodźmy ! - krzyczała biegnąc.
- Zaczekaj na mnie! Wiesz że ty przecież szybciej biegasz! 
- Noo nie marudź tylko chodź kupić bilety na 'rollercoastera'!
- Ż-że na co znowu?! 
- Przecież słyszałaś! No kup je! Ja zapomniałam kasy. - krzyczała stojąc przy budce z biletami. 
- Ehem, tak przez przypadek zapomniałaś tej kasy, mam rozumieć? - zapytałam się stojąc już przy niej.
- Ymm.. tak.. - odpowiedziała z uśmiechem.
Po chwili szłyśmy już na szatańską maszynę.  Moja siostra idąc jak zwykle na nic nie uważała , dlatego zderzyła się z kimś. Upadając pociągnęła mnie za ręke, jak myślę szukając czegoś czego mogłaby się przytrzymać, lecz ja niestety nie utrzymałam równowagi i takim sposobem obie leżałyśmy na ziemi. Ten 'ktoś' okazał się brunetem o ciemnych oczach, obok którego stał blondyn o wspaniałym uśmiechu. Brunet podał ręke Angel'i, zaś ten blondyn mnie. 
- Bardzo was przepraszam! Moja wina, zagapiłem sie na telefon. - tłumaczył się brunet. - Jestem Rocky. A to mój brat Ro.. - nie dokończył, bo mu przerwano.
- Ross. - odpowiedział z uśmiechem drugi chłopak, wciąż patrząc się w moją stronę...




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Prolog jest :D
Poświęciłyśmy mu dość sporo czasu bo chciałyśmy aby był idealny *u*
Mamy nadzieje że wam się podoba ;))
I. rozdział pojawi się już niedługo.
Pozdrowionka!  Tomlin & Angela ! :*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz